Opis:
Masło do ciała Blossom to wyjątkowy kosmetyk do pielęgnacji ciała o kuszącym zapachu kwiatu świeżej peoni, stworzony specjalnie dla osób, które szukają jednoczesnej przyjemności dla duszy i ciała. Dzięki bogatej kremowej konsystencji przyjemnie „roztapia się na skórze” skutecznie nawilżając, odżywiając oraz wygładzając ją. Nadaje jej wyjątkową miękkość i elastyczność, pozostawia gładką i miłą w dotyku. Specjalnie opracowana receptura zawiera odżywcze masło Shea i nawilżający ekstrakt z peoni.
Pojemność: 180 ml
Cena: 2,98 zł
Skład: Aqua, Ceteareth-20, Cetearyl Alcohol, Paraffinum Lquidum, Sorbitol, Stearic Acid, Cera Alba, Butyrospermum Parkii Butter, Methylparaben, Propylparaben, Triethanolamine, Carbomer, Parfum, Alpha-isomethyl ionone, Amyl Cinnamal, Benzyl salicylate, Butylphenyl methylpropional, Citronellol, Hexyl cinnamal, Hydroxymethylpentyl-3-cyclohexene-1-carboxaldehyde, Linalool; May contain: Cl 16035, Cl 19140, Cl 42090.
Moja opinia:
W listopadzie opisywałam kwiatowy balsam do ciała, dzisiaj kolej na masło. Jego opakowanie to słoiczek z zakrętką, minusem jest zarówno brak dodatkowej folii zabezpieczającej produkt, jak i sama forma dozowania. Tak jak w przypadku balsamu, jest to kosmetyk delikatnie pielęgnujący, nawilżanie nie należy do jego mocnych stron. Działa raczej powierzchownie, a nie dogłębnie. Konsystencję ma gęstą, ale bardzo łatwo się rozprowadza i natychmiast wchłania. Nie pozostawia wyczuwalnej warstwy na skórze. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć porównanie koloru i konsystencji obu produktów. Zapach masła jest równie piękny jak balsamu, chociaż mam wrażenie, że troszkę mniej wyczuwalny. Niestety utrzymuje się równie krótko. Gorsza jest również jego wydajność spowodowana mniejszą pojemnością, jak i większą gęstością.
Na mojej skórze nie powoduje uczulenia ani innych problemów.
W sklepie internetowym Paa Tal z tej serii dostępny jest również peeling do ciała i żel pod prysznic.
W ogóle nie znam ;-)
OdpowiedzUsuńRównież kompletnie nie kojarzę tej firmy! Za kwiatowymi zapachami nie przepadam, także chyba raczej się nie skuszę :-)
OdpowiedzUsuńnie znam, na pewno kosztuje 2,98 zł?
OdpowiedzUsuńnie znam, ale cena niska hmm, chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńbutter ooo taak :) uwielbiam maselka :P
OdpowiedzUsuńnie znam, ale wygląda ciekawie :) a cena serio niecałe 3zł czy się jakieś zero zgubiło? bo jak tak to strasznie tanie... pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńa gdzie można dostać ten produkt?
UsuńCena prawidłowa :) Można kupić w sklepie Paa Tal, link do niego jest w poście.
UsuńFajną ma cenę :)
OdpowiedzUsuńsmakowite:)
OdpowiedzUsuńAle świetne opakowanie ! Duży plus za to, że nie jest wyczuwalna żadna warstwa po balsamowaniu, ponieważ nie lubię tego uczucia :))
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda to masełko !
OdpowiedzUsuńNiestety moja skóra nie lubi parafiny. :(
OdpowiedzUsuńNie znam marki, ale też skład nie dla mojej skóry niestety. ;-(
OdpowiedzUsuńNie spotkalam sie wczesniej z tym mazidlem, ale fajne wyglada, a i cena zachecajaca :)
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej, ale za taką cenę warto się zainteresować :)
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk, nie znałam go wcześniej. Choć ja do nawilżania ostatnio używam oliwki po kąpieli.:) Świetna sprawa.:)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę opakowanie przypadło mi do gustu... ale parafina odstraszyła skutecznie
OdpowiedzUsuń