środa, 21 stycznia 2015

Narzędzie ułatwiające malowanie rzęs

środa, 21 stycznia 2015



Przyrząd służy do ułatwienia aplikacji tuszu, zarówno na górnych jak i dolnych rzęsach. Z drugiej strony ma grzebyczek do brwi i rzęs. Wykonany z plastiku, jest bardzo lekki. Wystarczy przyłożyć go do linii rzęs i użyć tuszu.
W moim przypadku bliski kontakt narzędzia ze skórą stwarza problemy. Po pierwsze, krawędzie są dosyć ostre. Po drugie, oko włącza system alarmowy i zaczyna nadmiernie mrugać. Gdyby tego nie robiło, to korzystanie z tego gadżetu na pewno byłoby łatwiejsze i przynosiło lepsze rezultaty. Czytałam kilka pozytywnych recenzji na jego temat, dlatego myślę, że niektórym osobom będzie odpowiadać. Zwłaszcza takim, które mają problem z malowaniem dolnych rzęs. Na pewno nie jest to narzędzie do stosowania w pośpiechu, trzeba to robić raczej na spokojnie. Grzebyczek dobrze spełnia swoją rolę, ładnie rozczesuje rzęsy i układa brwi. Zmywanie tuszu z przyrządu jest bardzo łatwe, wystarczy umyć go w ciepłej wodzie. Najlepiej jest to robić po każdym użyciu.
Do kupienia na Allegro poniżej 3 złotych plus wysyłka.

30 komentarzy:

  1. pierwszy raz widzę taki gadżet do rzęs wygląda interesująco:) ciekawa jestem jakby się u mnie sprawdził:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O czymś takim jeszcze nie słyszałam :) Ja pewnie też bym mrugała i już widzę, jak by mi oko łzawiło:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czego to ludzie nie wymyślą! Chyba jednak pozostanę przy swoich zdolnościach, bo znając mnie, tylko krzywdę bym sobie tym zrobiła :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwszy raz widzę :) ale raczej nie dla mnie, bo ja raz dwa maluje rzęsy ;D:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz widzę taki gadżet... jednak świat kosmetyczny wciąż skrywa jakieś tajemnice. ;) Szkoda, że jest problematyczny w używaniu... :/

    OdpowiedzUsuń
  6. ja nie mam problemu z umalowaniem rzęs ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niegłupie ;) ale na szczęście zupełne mi niepotrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz widzę :) Ciekawy gadżet, ale raczej nie dla mnie :) Wspominałaś, że przy przybliżeniu do oka włącza się system obronny i oko zaczyna szybciej mrugać - 100% u mnie tak by się stało :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam taką podkładkę, ale przestałam jej używać - głównie dlatego, że udało mi się w końcu opanować malowanie dolnych rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny cudak :) jednak podejrzewam, że dość szybko by mi się znudziło bawienie z nim ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś co pierwszy raz widzę na oczy :D dość ciekawy przyrząd :D

    OdpowiedzUsuń
  12. ciekawe urządzenie
    czego to ludzie nie wymyślą !

    OdpowiedzUsuń
  13. Nawet nie wiedziałam że takie coś istnieje ; )) Świetna rzecz.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nooo dosc dziwne ale tez ciekawe :)

    Dodaje do obserwowanych i zapraszam do siebie. Udanego dnia

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie dla mnie takie wynalazki ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nowy gadżet :)))))
    Ja jednak zostanę przy klasycznej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Matko jedyna pierwszy raz w swym życiu widzę coś takiego! :]

    OdpowiedzUsuń
  18. O matko kochana- czego to nie wymyślą :D

    OdpowiedzUsuń
  19. trochę mnie przeraża ten przyrząd :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Nigdy o tym nie słyszałam :)

    Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award :) http://czekolada-i-truskawki.blogspot.com/2015/01/liebster-blog-award-2015.html

    OdpowiedzUsuń
  21. wg mnie zbędny z niego gadżet ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawy gadżet, ale chyba dla mnie zbędny, bo na szybko się nie da z niego korzystać, a jeśli ma się więcej czasu, to ogólnie łatwiej się umalować i nie jest potrzebny :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajny gadżet, ale raczej zbędny :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Takie urządzenia są kompletnie nie dla mnie.. nawet zalotki nie używam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo ciekawy gadżet :) juz go gdzieś widziałam i może się na niego zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo ciekawy gadżet :) juz go gdzieś widziałam i może się na niego zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam to, ale szczerze powiedziawszy jeszcze nie używałam ;) W sumie kupiłam przy okazji bo byłam ciekawa - czasem, jak juz mam pomalowane oczy cieniami to boje się, że się skubnę maskarą gdzie nie trzeba i później będzie problem... Może się sprawdzi w takiej sytuacji... Ja mam różowawą wersję ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Petite renarde © 2014